Skip to content Skip to footer

Jaką rolę w psychoterapii pełni duchowość?

Jaką rolę w psychoterapii pełni duchowość?

W dobie pandemii w każdym z nas obudziła się naturalna potrzeba wyciszenia lęku, odnalezienia się w chaosie, odzyskania poczucia sensu życia.

Po skupianiu się na intelekcie, a potem wierze, że najważniejsze są ciało i czucie – nastał czas duszy.

Kim jestem? Jaki jest sens i cel mojego życia? – to pytania, które w pewnym momencie zadaje sobie większość z nas i które to padają coraz częściej także w gabinetach terapeutycznych.

Można by powiedzieć: nareszcie, bo psychoterapia oznacza przecież nic innego jak leczenie duszy.

Nawet sięgając do źródła Wikipedii możeby dowiedzieć się, że termin Psychologia (od stgr.  psyche „dusza”;  logos „słowomyśl, rozumowanie”) pochodzi z języka greckiego i dosłownie oznacza „naukę o duszy”.

Pomimo tego, że mamy świadomość, ze  psychologia to nauka o duszy, wymiar duchowy w terapii od czasów Freuda był niedoceniany.  Bardzo często terapeutom wręcz zabraniano poruszania z pacjentem tematów jego duchowości i moralności, bo nie bardzo było wiadomo, co zrobić z tymi informacjami. Od „tych” spraw był duchowny.

Popandemiczne pospolite ruszenie

Jednak w dobie pandemii, a raczej tego co zadziało się pod jej wpływem w naszych domach , rodzinach, pracy, jak bardzo ucierpieliśmy emocjonalnie i fizycznie, kiedy świat zatrząsł się w posadach, w każdym z nas obudziła się naturalna potrzeba wyciszenia lęku, odnalezienia się w tym chaosie, odzyskania poczucia sensu życia. Rozpoczęliśmy poszukiwania znalezienia czegokolwiek, co dałoby nam odczuwalną ulgę, zmniejszenia napięcia, po prostu spokój.

Okazało się, że dotychczas stosowane metody terapii przestały być skuteczne. Zamknięci w domach, odizolowani od innych, pozbawieni oparcia w zewnętrznym świecie, zaczęliśmy szukać go w czymś uniwersalnym, a wiara w coś, co pozwoli przetrwać ten trudny czas, stała się ważniejsza niż wiedza i czucie.

 

Kiedy choruje dusza

Psychoterapia zawsze była leczeniem duszy, ale w przyszłości religia i duchowość będzie w niej obecna w sposób bardziej specyficzny i otwarty. Klinicyści włączą religię i duchowość jako standardowy wymiar diagnozy klinicznej, szczególnie jako źródło potencjalnej siły i wsparcia społecznego” – taka oto prognoza znalazła się w opracowaniu „Systemy psychoterapeutyczne. Analiza transteoretyczna” wydanym przez Instytut Psychologii Zdrowia w 2016 roku.

Badacze nie tylko przewidzieli, ale kilka lat wcześniej opisali dokładnie w jakim kierunku zmierza człowiek. Zauważmy, że był to rok 2016 i nikt nie przypuszczał, że na całej kuli ziemskiej przyjdzie nam ludziom zmierzyć się z wirusem Covid-19. Nie on zatem jest tego przyczyną, niemniej możemy przypuszczać, że miał duże znaczenie w przyspieszeniu tego procesu.

Choć nie ma jeszcze na ten moment wypracowanych i wystandaryzowanych „procedur terapeutycznych”, to terapeuci nie mogą nie reagować na oczekiwania ludzi, którzy przychodzą do gabinetów.  Jeszcze do niedawna oczekiwali przede wszystkim wskazówek, jak radzić sobie ze swoimi problemami, chcieli „przepracowywać traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa”, podnosić poczucie własnej wartości, uczyć się stawiać zdrowych granic czy radzić sobie z toksycznym szefem. Dziś przede wszystkim przychodzą z prośbą o wysłuchanie i zrozumienie ich wewnętrznego świata, nastała pora wiary – pomaga to, w co człowiek wierzy, że pomaga. Ludzie szukający pomocy bardziej potrzebują słuchacza, który bez oceniania, etykietowania, za to z ciekawością wysłucha ich historii czy sposobów radzenia sobie z rzeczywistością.

Do łask wraca znane, ale dotychczas niedoceniane podejście narracyjne, w ramach którego pacjent snuje swoją opowieść o sobie i o świecie. Zadaniem terapeuty jest zapewnienie przestrzeni, w której pacjent może zaufać i otworzyć się. Zauważalna jest również zwiększona świadomość rozumienia własnych doświadczeń. Pacjenci opowiadają o jakimś wydarzeniu z przeszłości, które zdeterminowało jego życie i swojej wierze w to, że właśnie teraz, może zmienić ten scenariusz na całkiem inny, zacząć wszystko od nowa. Wszystko sobie układają, porządkują, wyjaśniają i próbują zrozumieć, odnajdują swój własny sposób na są ogarnięcie informacyjnego chaosu. Nikt nie może kwestionować ich działań i nikt nie ma prawa ich kwestionować, ponieważ są głosem ich duszy.  Indywidualne narracje pozwalają nam poznać samych siebie i odkryć swoje miejsce we Wszechświecie. Rozwiązaniem, o którym często mówi się i można przeczytać na wielu forach social medii czy też artykułach jest  miłość, ale nie zawsze jako relacja, bardziej w wymiarze duchowym, jako wartość sama w sobie – miłość do życia albo miłość jako antidotum na strach czy lęk. Pandemiczne wydarzenia sprawiły, że cała iluzja wielkości, potęgi i siły człowieka rozprysła się jak mydlana bańka, ustępując poczuciu kruchości. Terapeuta staje się towarzyszem, a nie przewodnikiem na drodze pacjenta w poszukiwaniu jego własnej prawdy o sobie i o świecie.

Oblicza duchowości

Dla wielu ludzi pozytywną zmianą w czasach pandemii stało się właśnie odkrywanie duchowości w jej wielorakich postaciach. W intuicyjny sposób zaczęli poszukiwać metod radzenia sobie z pandemicznym stresem na przykład poprzez modlitwę czy medytację. Okazało się, że znacząco wzrosło zainteresowanie aplikacjami do medytacji, np. w kwietniu 2020 roku ściągnięto je ponad 10 mln razy. Calm, Headspace czy Meditopia – poprzez ćwiczenia medytacyjne skutecznie pomagały radzić sobie z lękiem i problemami ze snem. Nawet ci, którzy do tej pory koncentrowali się przede wszystkim na świecie materialnym, poczuli ciekawość dotyczącą sfery ich ducha.  Dotychczasowe problemy dotykające traum z dzieciństwa, toksycznej pracy czy braku satysfakcji w związku odeszły w cień w obliczu pragnienia konfrontacji z prawdą o samym sobie w tu i teraz.

Sposobem kontaktu z duchowością może być również kontakt z naturą, sztuką czy językiem symboli, także poczucie wspólnoty z innymi ludźmi, połączenie duchowe z przodkami czy wartościami rodzinnymi. Duchowość to także obszar, który może łączyć ludzi różnych religii, wierzących i niewierzących.

Duchowość to przede wszystkim kontakt z samym sobą: ze swoją jasną i ciemną stroną, ze swoimi nadziejami, ale także z lękami, z radościami i ze smutkami, ze swoją przeszłością i obawami o przyszłość. To poszukiwanie odpowiedzi na pytania: Kim jestem? Czego nie chcę, a czego chcę? Dokąd zmierzam? Jaki jest sens i cel mojego życia.

Masz prawo

Ostatni rok zmienił oczekiwania pacjentów wobec terapii. Pamiętaj zatem, że:

  • Dylematy duchowe są równie ważne jak problemy codziennego życia i masz prawo poruszać je na sesji.
  • Masz prawo zapytać terapeutę, czy jest wierzący i czy gotów jest wysłuchać twojej duchowej opowieści.
  • Jeśli potrzebujesz terapii bardziej „dla duszy” niż „dla głowy”, masz prawo wybrać terapeutę, który łączy w swojej pracy wiele metod.

Leave a comment